- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Minuty wyrównane, a od jutra reset i szykujemy się na ligę!

Mecz z częstochowską Victorią zakończył temat zimowego zgrupowania. Zespół wyrównał minuty meczowe i od czwartku zaczynamy ostatnie szlify przed grą o stawkę!

W meczu z Victorią od pierwszej minuty zagrała grupa zawodników, którzy w krótkim wymiarze przebywali na boisku w meczu ze Skrą – aż 9 z nich to młodzieżowcy! Kliku naszych zawodników dostało wolne i nie pojawiło się nawet w meczowym składzie!

Od pierwszej minuty gospodarze zaatakowali mocno i po naszym błędzie z 2 minuty, objęli prowadzenie. Drugiego gola tracimy w 10 minucie po rzucie karnym. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze agresywnie i z wielką determinacją podeszli do tego spotkania.

Też mielimy swoje szansę, ale zabrakło nam precyzji. Na bramkę gospodarzy uderzali m.in. Bartosz Włodarczyk czy Jakub Trojanowski, ale próby te były mało precyzyjne,

My graliśmy trochę bojaźliwie i nie mogliśmy się rozwinąć w akcjach ofensywnych. O to najwięcej pretensji miał nasz trener do swoich podopiecznych podczas przerwy, na którą zeszliśmy przy wyniku 0:3!

Druga część meczu to w początkowej fazie dalsza przewaga Victorii. Nasz trener od około 60 minuty rozpoczął rotację w składzie i od tej pory gra się zaczęła wyrównywać, a nawet osiągnęliśmy przewagę. Honorowe trafienie dla MKS-u zaliczył Dawid Wojtyra. Po indywidualnej akcji i mocnym uderzeniem tuż przy słupku pokonał bramkarza gospodarzy. Z naszej strony mieliśmy jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki, ale na przeszkodzie stawali obrońcy lub w nasze podania wkradało się trochę niedokładności.

Mecz podsumował trener Łukasz Ganowicz – Wynik zawsze jest istotny, ale od soboty do dnia dzisiejszego był to jakby dwumecz zamykający ten ciężki obóz, a od jutra jest dla nas okres startowy przed meczami o stawkę. Ogólnie dziś był to przegląd “wojsk”. Co do pierwszej połowy to podeszliśmy do niej zbyt bojaźliwie. NIe wywiązywaliśmy się z zadań i graliśmy zbyt miękko. Słaba organizacja, błędy indywidualne w ustawieniu spowodowały, że ta część zakończyła takim wynikiem. Co do drugiej części meczu, kiedy weszły zmiany zaczęliśmy grać to co chcemy. Z pewnością chłopaki sami wyjaśnią sobie to w szatni. Ostatni sparing z Ruchem Zdzieszowice, to będzie zestawienie tego co było najlepsze w dotychczasowych sparingach. Powiem jedno, na każą pozycję ma po dwóch zawodników i nikt nie może być pewny gry w meczach o stawkę.

 

Victoria Częstochowa – MKS Kluczbork 4:1 (3:0)

MKS: Kaczmarczyk – Paszkowski, Trojanowski, Szota, Nowak, Wiszniowski, Dachnowski, Wienczek, Włodarczyk, Rachel, Begar

Grali jeszcze: Jaskuła, Nesion, Napora, Płonka, Zawada, Wojtyra, Maj, Lechowicz, Mirowski, 

Nieobecni: Szczerbal, Dominiki Lewandowski, Kamil Lewandowski, Tuszyński