PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

O meczu z Górnikiem z Marcinem Przybylskim

O spotkaniu z Górnikiem Zabrze rozmawialiśmy ze strzelcem drugiej bramki Marcinem Przybylskim. Nasz napastnik w środku tygodnia, przed jednym z treningów był na płycie boiska Stadionu Miejskiego. Szczegóły poniżej.

– Z przebiegu meczu można powiedzieć, że zasłużyliśmy na wygraną – mówi Marcin Przybylski. – Czerwona kartka dla przeciwników troszkę nam ułatwiła granie, aczkolwiek straciliśmy bramkę w przewadze. Ale cieszą trzy punkty na pewno i myślę, że pokazaliśmy kibicom, którzy przybyli na stadion, że w Kluczborku stworzyła się bardzo fajna drużyna, która potrafi grać w piłkę.

Marcin Przybylski strzelił w końcówce bramkę na miarę trzech punktów. Mateusz Chmielowiec zagrał na prawą stronę do Lewandowskiego, który wpadł w pole karne i zagrał prostopadle do Przybylskiego, który z ostrego kąta pokonał bramkarza. Wcześniej, mimo że Górnik grał w osłabieniu udało im się doprowadzić do wyrównania, a czasu do końca spotkania pozostało niewiele.

– Oczywiście, że wierzyłem w wygraną. Dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni trzeba wierzyć w każdym meczu nawet jeśli jest niekorzystny wynik. Udało się, pokazaliśmy charakter, że mimo gry w przewadze, gdzie straciliśmy bramkę, potrafiliśmy się podnieść i zdobyć gola na trzy punkty.

W środku tygodnia Marcin Przybylski, jeszcze przed treningiem zespołu, jako jeden z pierwszych pojawił się na płycie boiska Stadionu Miejskiego. Trening odbywał się w tym dniu na bocznym boisku KKS, ale dostrzegliśmy naszego napastnika, który poprawiał siatki dwóch bramek. Czy to była magia ? A może czarowanie bramek, do których będzie chciał szybko trafić ? Przypadek ? Nie sądzę. Zapytaliśmy Marcina o tą sytuację.

– Często lubię sobie sam pomóc gdzieś na boisku, lubię na pewno jak siatki są naprężone i myślę, że pokazałem że lubię kopać do takich bramek. Cieszę się, że udało się strzelić gola, ale moim zdaniem cała drużyna zapracowała sobie na te trzy punkty, nie tylko ja.

Pozostaje życzyć powodzenia całej drużynie !