Trener Tomasz Kazimierowicz o meczu z Górnikiem II Zabrze.

– Pierwsza połowa bardzo fajna, zagraliśmy w miarę solidnie w defensywie i ofensywie. Graliśmy na jeden i dwa kontakty. I skutkowało to tym, że piłka w miarę dobrze “chodziła”. Stwarzaliśmy sobie okazje po dobrym pressingu. Mieliśmy kilka ciekawych strzałów. Kończymy tą połowę 1:0 i zaliczam ją do udanych – mówi trener MKS Kluczbork.

MKS prowadził po pierwszej połowie 1:0, a bramkę w 28 minucie strzelił Adrian Błaszkiewicz.

– W drugiej części nie chcieliśmy się odkryć i iść na drugą bramkę, żeby nie dostać bramki bo wiedzieliśmy, że Górnik lubi grać z kontry i tą kontrę ma dobrą. Niby wszystko było pod kontrolą, ale też przypadkowo stały fragment gry, rzut rożny, zamieszanie w polu karnym i tracimy taką bramkę, która nas zniechęciła. Po paru minutach zaczęliśmy się podnosić. Podeszliśmy wysoko do rywala, stworzyliśmy sobie sytuację i strzelamy na 2:1 w końcówce. Fajnie, bo też trybuny ożyły w Kluczborku. Takiego zwycięstwa tutaj dawno nie było. (ostatnia wygrana w Kluczborku miała miejsce 3 kwietnia po wygranej z Wartą Gorzów Wielkopolski 1:0 dop. red.) W końcu sobie przypomnieliśmy, że Kluczbork potrafi u siebie wygrywać i gra do końca to tym bardziej cieszy. Dużo oklasków i radości z czego się cieszymy ale myślimy już o środzie – mówi szkoleniowiec.

MKS Kluczbork już w środę zagra w Jeleniej Górze z tamtejszym beniaminkiem Karkonoszami. Początek spotkania o godzinie 19:00