- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Rozmowa z wiceprezesem MKS KLUCZBORK- Panem Wojciechem Smolnikiem!

Jubileuszowy 20 rok istnienia MKS-u Kluczbork za nami. To było szalone 20 lat, niczym jazda na rollercoaster. Od 4 ligi ostra jazda w górę do 1, potem ostry zjazd w dół, a teraz po kilku latach wydaję się, że ponownie kolejka zwana MKS Kluczbork zaczyna się rozpędzać. Są ku temu przesłanki, bo 3 miejsce w 3 lidze, coraz lepiej prosperująca Akademia MKS Kluczbork, a także chyba powolne wychodzenie z długów.

🔷Te kwestie poruszymy w naszej rozmowie z człowiekiem, który o MKS Kluczbork wie wszystko, a może jeszcze więcej- wiceprezes zarządu MKS Kluczbork Pan Wojciech Smolnik.

➡️Organizacja klubu!

1. To co rozpędzamy się, czy to tylko chwilowe przyspieszenie, a może pojedziemy w górę?

W.S.
Witam wszystkich sympatyków MKS-u! Mam nadzieję że trend będzie taki, iż powoli będziemy przyspieszać i być może w pewnym momencie zaczniemy mówić o walce o awans. Dawno nie było tak spokojnej zimy i dlatego wierzę, że bardzo solidnie przygotujemy się do rundy wiosennej i napędzimy stracha faworytom tej ligi, ale przede wszystkim przysporzymy sporo radości, a i trybuny Stadionu Miejskiego w Kluczborku zaczną się zapełniać. Bez wiernych kibiców klub nie istnieje, a czym ich więcej tym większy będzie MKS Kluczbork!

2. Warto wspomnieć, że do zarządu weszły „nowe” osoby, czy transfery te są udane?

W.S.
Tak, do zarządu dołączył znany KKS-iak Grzesiek Skóra 😊 oraz kluczborski przedsiębiorca Sergiej Borysiuk, dotychczas (wyłączając Gminę Kluczbork) największy nasz sponsor. Transfery są bardzo udane, nowi członkowie „przewietrzyli Zarząd”, mają mnóstwo nowych pomysłów i zaczyna brakować rąk do pracy, żeby te pomysły wdrażać. Sergiej od samego początku zadeklarował, że chce się zająć pozyskiwaniem nowych partnerów i początki jego działalności są bardzo obiecujące – oby tak dalej!
Ja uznaję te transfery – analogicznie jak transfery piłkarzy i trenera – za bardzo udane, ale jak mawia klasyk: „Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy” 😊 Klub sportowy musi tętnić życiem i mam nadzieję, że te dwa transfery do Zarządu to dopiero początek, bo pracy wystarczy dla jeszcze wielu osób. Dlatego zachęcam wszystkich, którzy czują się na siłach, mają czas i energię, są odporne na stres do dołączenia do nas!

Jak wygląda stan kasy klubowej?

Sytuacja finansowa klubu od 2016 roku stale, ale bardzo wolno, się poprawia. Zadłużenie klubu systematycznie się zmniejsza, a że jest ono „złapane w pewne ramy”, to możemy jego spłatę traktować jako stały element kosztów klubu. Jak już wspomniałem w klubie pojawiają się nowi partnerzy, a z nimi nowe środki, co pozwala na zatrudnianie lepszych piłkarzy, a to z kolei przekłada się na miejsce w tabeli. Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku, ale nadal bardzo rygorystycznie musimy nadzorować finanse i stale poszukiwać nowych źródeł dochodu.
Nie jesteśmy krezusami, ale jemy małą łyżeczką, regulujemy wszystkie płatności i klub nie zalega z wynagrodzeniami, premiami, podatkami i innymi płatnościami, a to już sporo.

➡️Akademia MKS Kluczbork!

3. Akademia w nowym formacie funkcjonuje od roku. Jak to jest z tą naszą akademią, kto tak faktycznie nią zarządza, bo trudno się połapać?

W.S.
W Miejskim Klubie Sportowym w Kluczborku wszystkimi dziedzinami działalności, zgodnie ze statutem, zarządza Zarząd Klubu. Nadzór nad działalnością finansową Zarządu sprawuje Komisja Rewizyjna, a władzę najwyższą stanowi Walne Zebranie, czyli zebranie wszystkich członków stowarzyszenia, bo w takiej formie klub funkcjonuje.
Aby powiedzieć coś o szkoleniu dzieci i młodzieży w MKS-ie nie sposób nie odnieść się do całego „systemu szkolenia” w Kluczborku, co ponad rok temu stało się przyczyną interwencji Pana Burmistrza Jarosława Kielara. Ponad rok temu dokonaliśmy sporych zmian dotyczących szczególnie funkcjonowania grup dziecięco-młodzieżowych. Z inicjatywy Pana Burmistrza, wspieranego przez trzech byłych trenerów MKS-u Kluczbork (a obecnie radnych Ziemi Kluczborskiej), czyli Ryszarda Okaja, Andrzeja Konwińskiego i Jarosława Przybyła powstała koncepcja naprawy niedobrej sytuacji w zakresie szkolenia dzieci i młodzieży w naszej gminie. Z grubsza ma to wyglądać tak, że w licznych szkółkach i akademiach szkolenie dzieci odbywa się do wieku trampkarza, a od trampkarza już w MKS-ie, gdzie pod okiem wysoce wykwalifikowanych trenerów, w świetnych warunkach – kluczborskie (i nie tylko kluczborskie) talenty mają być szlifowane i przygotowywane do gry w zespole seniorów. Wspomnieć należy, że wszystkie grupy szkolą się według jednolitego systemu szkolenia opracowanego przez trenera koordynatora Piotra Grzyba i dyrektora Roberta Płaczkowskiego – to musi przynieść efekty!

Jak każdy nowy projekt, tak i ten wymaga czasu, ciągłego dopracowywania, ale także woli współpracy ze strony partnerów prowadzących zajęcia z dziećmi. Wiadomo, że częścią naszego klubu jest Akademia Piłkarska MKS Funball Kluczbork i tu współpraca jest wzorcowa co dobrze rokuje na przyszłość. Niestety pozostałe szkółki nie do końca rozumieją, że pracujemy dla dobra kluczborskiej piłki, a nie własnej satysfakcji i zdarza się że działają wręcz na szkodę kluczborskiej piłki. Jestem pewien, że ten stan rzeczy będzie stopniowo ulegał poprawie i za kilka lat stworzymy w Kluczborku wzorcowy model szkolenia, z którego wszyscy zarządzający organizacjami sportowymi w naszej gminie będą mogli być dumni. Marzę o tym, aby szczególnie w dziedzinie sportu dziecięco-młodzieżowego wszystkie organizacje „grały do jednej bramki”, ale to wymaga czasu.

Jeśli chodzi o szczegóły to pion młodzieżowy MKS-u ma od lipca ubiegłego roku ma osobne przejrzyste finansowanie. Już dzisiaj nasze grupy dziecięco-młodzieżowe sprzętowo wyglądają znacznie lepiej, podobnie ma się frekwencja na zajęciach, poziom szkolenia i co za tym idzie gra drużyn. Już w styczniu przyszłego roku wszystkie grupy udadzą się na zgrupowanie szkoleniowe w Zakopanem. Krok po kroku będziemy w tej dziedzinie przeć do przodu i jestem głęboko przekonany, że cel osiągniemy. Już dziś zgłaszają się do nas zawodnicy z gmin i powiatów ościennych chcący się u nas szkolić, gdyż dostrzegają, że tutaj dzieje się coś dobrego i mamy nadzieję ze ten trend będzie się utrzymywał.

Wracając do pytania – Akademią MKS Kluczbork zarządza Zarząd Klubu i nikt więcej, a być może trudno się połapać, gdyż podobnie jak w innych dziedzinach naszej działalności, tak i w akademii wspierają nas liczne osoby (wolontariusze), ale tej działalności nie można nazwać zarządzaniem, a po prostu pomocą.

4. Koordynator Piotr Grzyb w niedawnym wywiadzie przedstawił nam plany na przyszłość (kursy dla trenerów, obozy, współpraca z klubami z regionu i spoza naszego województwa). Pod kątem planów i organizacji wygląda to dobrze, czy zgadza się Pan z tym stwierdzeniem?

W.S.
Trudno się nie zgodzić, ale plany planami, a ich realizacja to już zupełnie inna bajka. Ważne ze zostały stworzone fundamenty, pod budowę czegoś na przyszłość, co w niedalekiej przyszłości (mam nadzieję) sprawi że po płycie Stadionu Miejskiego będą biegać piłkarze z Kluczborka oraz jego okolic i będą stanowić o sile … ligowego MKS-u Kluczbork.

5. Młodzicy uzyskali awans do I Ligi Młodzika (tak de facto trenują w MKS Funball, a tylko reprezentują MKS w lidze). Trampkarze nie uzyskali awansu, na który już trochę czekają (2 miejsce w lidze, o 8 punktów przegrali z OKS Olesno). Juniorzy Młodsi utrzymali się w Opolskiej Lidze. Natomiast duży sukces odnieśli Juniorzy Starsi, którzy wychodzą poza nasz region do Ligi Makroregionalnej. To jest się czym pochwalić, czy raczej umiar, praca, pokora?

W.S.
Zawsze i wszędzie umiar, pokora, praca i to nie tylko w tej dziedzinie. Jest lepiej, ale do dobrze jeszcze sporo brakuje, no cóż „nie od razu Kraków zbudowano”. Oczywiście z małych rzeczy trzeba się cieszyć, ale w kwestii grup młodzieżowych jest jeszcze tak dużo do zrobienia, że musimy wszyscy zakasać rękawy i przeć do przodu. Jest wiele uwarunkowań, które zaburzają ten proces, jak choćby niezrozumienie idei budowania silnej kluczborskiej „piłki” wspólnie i w porozumieniu. Wspomnę choćby o fakcie pozyskiwania zawodników z innych kluczborskich akademii, które zabraniają brania udziału w meczach z tą akademią, 11 czy 12 letnim chłopcom czy wysyłanie młodych piłkarzy z Kluczborka „na siłę” do akademii w dużych miastach. Jestem pewien, że damy radę te wszystkie kwestie poprostować i będzie co raz lepiej. Nieprzekonanych przekonamy do naszych racji.

➡️Seniorzy na fali vs dyskusyjne wybory!

6. Zamiana trenera wzbudziła dużo dyskusji. Z perspektyw rundy jesiennej decyzja ta obroniła się.

W.S.
Nowy trener (Łukasz Ganowicz) pracuje w Klubie pół roku. To zdecydowanie zbyt krótko, by mówić ze ta zmiana się obroniła. Jest dobrze, ale pogadamy za rok. Zmiany personalne zawsze wzbudzają sporo emocji. My jako Zarząd nie możemy tym emocjom ulegać i starać się podejmować trafne decyzje. W Klubie jest tak, że dokonuje się wyboru trenera czy piłkarza i musimy czekać czy się udało i czy spełnią oni pokładane nadzieje. W fabryce jak się pracownik nie sprawdza to się go po miesiącu zwalnia i przyjmuje nowego. W Klubie umowa jest na rok i niewiele da się zrobić, można się dogadać, ale nie każdy chce. Zatrudniając Łukasza znałem go już jako naszego piłkarza i trenera, śledziłem też jego poczynania w innych klubach – wiedziałem, że sobie poradzi, a Klubem jesteśmy specyficznym … . Co do Tomka Chatkiewicza, bo rozumiem że jego dotyczy pytanie, powiem – tak decyzja była bardzo trudna (znamy się już kilkanaście lat, to jest MKS-iak), ale z perspektywy tego krótkiego półrocznego okresu uważam, że słuszna i za parę lat, jak będzie nam dane, to Tomek to potwierdzi. W Klubie trzeba często podejmować trudne decyzje, a ta była tym trudniejsza, gdyż wynik był zadowalający, drużyna funkcjonowała przyzwoicie, a MKS w ostatnich latach zdecydowanie zbyt często dokonywał wymiany trenerów, ale Zarząd dostrzegał pewne niedociągnięcia i chciał więcej i stosunkiem głosów dwa do jednego podjął tą decyzję. Proszę za dwa lata zapytać czy była słuszna, wtedy będziemy mieli pewność.

7. Trzon kadry po wiośnie pozostał. Doszło kilku zawodników, których przyjście też było szumnie komentowane (zaciąg z Tarnowskich Gór) i te transfery też się obroniły. Do tego kliku młodych chłopków (Wienczek, Rachel, Kaczmarczyk), Dariusz Szczerbal, a wisienką na torcie był powrót do Klubu Patryka Tuszyńskeigo. Takiego dobrego okna transferowego dawno w klubie nie było. Przypadek czy przemyślane działanie?

W.S.
Przede wszystkim w przeciwieństwie do poprzednich okresów transferowych, po przyjściu trenera Ganowicza, zainteresowanie grą w MKS-ie było bardzo duże. Staliśmy się atrakcyjnym Klubem i dobrym miejscem pracy. Selekcji dokonywał sztab, a my albo akceptowaliśmy kandydatury, albo (wyłącznie ze względów finansowych) je odrzucaliśmy. Nie wszystko w tym oknie się udało, z uwagi na ograniczone środki finansowe, ale uważam, że to było najlepsze od dłuższego czasu „okno transferowe”. Powrót Patryka to wielki zaszczyt dla nas, dogadaliśmy się bardzo szybko, a muszę powiedzieć z cała odpowiedzialnością, że Patryk to zupełnie inny piłkarz niż ten młodzian, który odchodził od nas do Lechii Gdańsk. Dojrzał, okrzepł i bije od niego pełny profesjonalizm, warto mieć takiego piłkarza w drużynie. W parze z Waldim byliby bardzo groźni dla każdego – Waldek czas leci, a młodszy już nie będziesz 😊

8. Oczywiście było też spektakularne odejście, mowa o rozwiązaniu umowy z Marcinem Przybylskim. Tu też nie obyło się bez głośnych dyskusjach o słuszności tej decyzji, drużyna jednak dała radę.

W.S.
Marcin to świetny piłkarz, a do tego ma znakomite statystyki. W trakcie pobytu w Kluczborku był ulubieńcem Zarządu, mam wrażenie, że mieliśmy (i nadal mamy) świetny kontakt. Jednak w relacjach z trenerem „coś nie pykło” i w cywilizowany sposób dwóch dorosłych facetów dogadało się, a Zarząd tą decyzję zmaterializował. Nie ma powodu doszukiwać się tu ani drugiego, ani trzeciego dna.

9. Czy w zimowym okienku transferowym do naszego „organizmu” wszczepimy jakiś „wartościowy implant”?

W.S.
Nie, zdecydowanie nie! Implant to ciało obce wszczepiane do organizmu w celu odtworzenia naturalnej funkcji lub estetyki uszkodzonego organu. Ten organizm jest zdrowy i mam nadzieję że będzie funkcjonował co raz lepiej. Nie wykluczamy jednego czy dwóch transferów, ale czas pokaże na co będzie nas stać. Na dziś nie mamy żadnych sygnałów, aby ktoś chciał nas opuścić i bodajże 9 stycznia rozpoczynamy przygotowania do rundy wiosennej. Sytuacja w tabeli pozwala nam bardzo spokojnie podchodzić do tego okresu przygotowawczego.

10. Do lidera tracimy 7 punktów. Rekord remontuje stadion, otrzymał wsparcie od miasta i już widzi się w II lidze. Bo patrząc na tabelę oczko wyżej, to na spadku jest Polonia Bytom i GKS Jastrzębie. Pytanie brzmi, kiedy jak nie teraz? Wiemy, jaka jest sytuacja finansowa w Klubie, ale pomarzyć warto.

W.S.
Tak, znam Prezesa Rekordu i wiem jak bardzo potrzebuje ten Klub awansu do co najmniej 2 ligi. Wiem też jak świetnie poukładanym Klubem jest Rekord, szczególnie akademia może budzić olbrzymi szacunek. Od lat wygrywali klasyfikację Pro Junior System, a ich wychowankowie znajdowali miejsce w najbardziej znaczących klubach.
Natomiast trzeba mieć na uwadze, że to jest sport, a piłka nożna jest najpopularniejszą dyscypliną sportu między innymi dzięki swej nieprzewidywalności. Siedem punktów to i dużo i mało, a nie zapominajmy, że drugie są rezerwy lidera ekstraklasy i pewnie też poważnie myślą o awansie.
My w Klubie nie rozmawiamy o awansie, co nie znaczy, że nie będziemy grać o mistrza. Ważne jest jak wejdziemy w rundę rewanżową, a wiemy, że w tej lidze nie ma łatwych przeciwników, wiemy też (śledzimy to) że drużyny, zagrożone spadkiem wzmacniają się i nikt się „na boisku nie położy”.

11. To jakie marzenie ma Wojciech Smolnik na 2024 rok?

W.S.
Mimo podeszłego wieku marzeń mam całą masę 😊 Ale tu ich nie ujawnię, ograniczę się do tych związanych z MKS-em. Po pierwsze – pełne trybuny, bo to będzie znaczyło że drużyna gra dobrze i kibice chcą ją oglądać oraz jej kibicować (no i będzie dodatkowa kasa z biletów). W tak zwanej Sali kominkowej w klubie mamy zdjęcie z meczu z Rakowem Częstochowa w 3 lidze (jeszcze przed dziesięcioletnim okresem gry na szczeblu centralnym), gdy patrzę na trybuny to nie wierzę, że tylu mieszkańców Kluczborka i okolic przychodziło na mecze. Po drugie – kolejnych nowych i aktywnych członków Zarządu. Po trzecie – możnych sponsorów w ilości (celowo ilości nie liczbie) nieograniczonej, gdyż sportu nie da się robić bez pieniędzy. Po czwarte – uregulowania kwestii sportu dziecięco-młodzieżowego na poziomie optymalnym dla rozwoju młodych ludzi. I wreszcie po piąte – chciałbym być przystojnym blondynem, a przepraszam to nie ta sfera 😊

12. Tradycyjnie jak co roku, dziękujemy naszym partnerom i prosimy o więcej.

W.S.
Chciałbym w tym miejscu bardzo gorąco podziękować wszystkim naszym sponsorom, że w tak trudnych czasach nadal są z nami i nas wspierają – DZIĘKUJĘ! Ale szczególnie dziękuję tym, którzy w ostatnim półroczu do nas dołączyli – postaram się/postaramy się zrobić wszystko, abyście dobrze czuli się na Stadionie Miejskim i żebyście chętnie tu wracali!

Zdajemy sobie także sprawę w jak trudnych czasach żyjemy. Dwa lata byliśmy w pandemii, teraz żyjemy w kraju przyfrontowym, w którym inflacja sięga 20%, a odsetki od kredytów rosną w tempie biegu Bartka Włodarczyka. To wszystko sprawia, że na rynku jest niepewność co przyniesie najbliższy czas. Niełatwo jest w takich okolicznościach pozyskiwać nowych sponsorów – dlatego cieszymy się, że nam się udaje i pomału i w tej dziedzinie kadra jest stabilna, a tu w przeciwieństwie do kadry piłkarzy, liczebność jest nieograniczona!

13. Dziękuję za rozmowę!

W.S.
Nie, nie tak szybko się Pan Redaktor mnie nie pozbędzie, jak już mnie dopuszczono do głosu to poruszę jeszcze dwie kwestie. Pierwsza to funkcjonujący w MKS-ie Klub 100, od nowego sezonu delikatnie zmodyfikujemy jego regulamin, a to po to, żeby zachęcić naszych kibiców do wstępowania do tego klubu. Nowego regulaminu szukajcie w styczniu na facebooku i naszej stronie internetowej.
Apeluję z tego miejsca do wszystkich, którym zależy aby w Kluczborku była piłka na odpowiednim poziomie, przyjdźcie, porozmawiajmy – wesprzyjcie! Nam nie chodzi o miliony, każde 100 złotych będzie dla nas bardzo przydatne, jesteśmy otwarci na wszelkie formy współpracy! Dodam, że osoby prywatne mogą wstępować do „Klubu 100” to taka dodatkowa forma wsparcia, a tu minimalna miesięczna składka wynosi 100 złotych i już jesteście częścią Klubu.

Dzięki wydzieleniu w strukturach Klubu sportu młodzieżowego pojawia się także szansa wsparcia finansowego lub rzeczowego właśnie tych grup!

No i druga kwestia – czas jest świąteczny i dlatego w imieniu własnym, ale i pozostałych członków Zarządu, drużyny, sztabu i pracowników Klubu chciałbym z okazji tegorocznych świąt Bożego Narodzenia życzyć Wam i nam mądrości do podejmowania właściwych decyzji, odwagi w działaniu i siły do pokonywania trudności z uśmiechem oraz czerpania radości z drobnych, ale istotnych momentów życia. Niech te dni będą czasem refleksji, dziękczynienia i dzielenia się miłością z tymi, których mamy najbliżej. Składamy życzenia, abyście doświadczali radości płynącej z prostych, ale pięknych chwil spędzonych w gronie najważniejszych osób. A nadto życzymy Wszystkim bez wyjątku zgody i zrozumienia, dogadajmy się i idźmy razem!
Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2024 Roku!