PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

MKS – Ślęza. O każdy metr boiska

Trzy “złocisze” za wygraną gospodarzy, złotówkę mniej za zwycięstwo gości oraz najwięcej, bo 3, 75 polskiej waluty za remis. Zapowiedź wielkosobotnich zawodów przy Sportowej 7 rozpoczęliśmy tym razem od meczowego kursu jednej z bukmacherskich firm i chyba oddaje on w pełni barometr aktualnej formy MKS-u i Ślęzy Wrocław.

Sytuacja wrocławian jest dużo mniej skomplikowana, co tylko działa na ich korzyść. Szanse na awans podopieczni Grzegorza Kowalskiego mają, ale umówmy się, że tylko teoretyczne. Każdy wynik jaki przywiozą z Kluczborka tak naprawdę w ogólnej klasyfikacji niewiele zmieni, a co za tym idzie, mogą zagrać na większym luzie i bez większej presji. Biało-niebiescy cały czas walczą o bezcenne punkty i taki stan rzeczy towarzyszyć im może do kończącej sezon kolejki.

W ostatnią środę rozegrano trzecioligowe zaległości w Radzionkowie, a przegrana miejscowych z Gwarkiem, wyciągnęła rękę w kierunku MKS-u. Wynik ten podzielił tabelę grupy III jakby na dwie części, a w “walce o spadek”, dla kilku klubów rozpoczęło się coś na kształt “wyścigu żółwi”. MKS od 10 miejsca dzielą zaledwie dwa oczka, lecz zajmowany dziś 13 plac na tę chwilę gwarantuje… 4 ligę.

Wszystko dlatego, że grozą wieje z dna tabeli 2 ligi, którą po nadrobieniu nierozegranych spotkań, od środy zamykają trzy śląskie kluby. – Cały czas wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach i o tym, czy się utrzymamy zależy tylko od nas. Zdajemy sobie sprawę z potencjału rywala i mimo sporych problemów ze składem, zamierzamy walczyć o każdy metr boiska – mówi trener MKS-u, Dariusz Surmiński.

Jeśli chodzi o personalia kadrowe, to za nadmiar żółtych kartek pauzować będą Paweł Gierak i Miłosz Reisch. Do drużyny po przymusowej pauzie może powrócić za to Paweł Krauz. Cały czas znak zapytania widnieje przy Macieju Węglarzu i Michale Szewczyku, dla których jeden mecz za szybko może być bardziej szkodliwy, niż kolejna z rzędu absencja. Decyzję o ich udziale w najbliższym meczu poznamy dopiero w piątek wieczorem.

Wielką Sobotę obsłuży w roli arbitra głównego pan Marcin Celejewski z Gorzowa Wielkopolskiego, ten sam, który rozstrzygał historyczne dla nas zwycięstwo w Polkowicach. Nomen-omen!

24 kolejka:

DataGospodarzGodzina/WynikNa wyjeździe