- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Sentymenty na bok. MKS powalczy w Rybniku

– Oczywiście sentyment pozostał, ale możemy o nim mówić tylko przed meczu i po nim. Przez 90 minut liczyć się będzie tylko to, co na boisku, a my do Rybnika jedziemy zdobyć punkty – mówi trener Jan Furlepa. Nostalgia szkoleniowca biało-niebieskich jest jak najbardziej uzasadniona, bowiem drużynę ROW-u prowadził on dwukrotnie i wywalczył z nią awans do 2 ligi.

Postawa gospodarzy może w bieżącym sezonie uchodzić za pewnego rodzaju rozczarowanie. Podopieczni Rolanda Buchały plasują się dopiero na 14. miejscu i zgromadzili 13 punktów. Najcenniejsze z nich to komplet przywieziony z LKS-u Goczałkowice oraz wygrana u siebie z Górnikiem II Zabrze. – Doskonale znam potencjał rywala. Niektórych zawodników prowadziłem i wiem na co ich stać. Na pewno w meczu z nami pokażą pazurki – ocenia nasz coach.

Nasz zespół do sobotniego starcia przystąpi bez “wykartkowanego” w ostatnią sobotę i kontuzjowanego Kamila Nitkiewicza, zawodnika, który przeciwko rybnickiej jedenastce stawał już razy kilka. Historię drugoligowych bojów z ROW-em 1964 sporządziliśmy niewiele ponad rok temu i można do niej zajrzeć tutaj: http://mkskluczbork.pl/2019/08/08/statystyka-dla-rybnika-historia-meczow-z-row-em/.

W 3 lidze oba kluby spotkały się tylko raz. 10 sierpnia ubiegłego roku na Stadionie Miejskim w Kluczborku padł hokejowy remis 3:3 (Kowalski 42, Włodarczyk 47, Nitkiewicz 90 – Kuczera 17, Szkatuła 33, Dzierbicki 51)m zaś wiosną, kiedy nasza ekipa pakowała się już praktycznie do autokaru, przyszła pandemia i do rewanżu nie doszło. Jej nawrót może pokrzyżować szyki dalszym rozgrywkom ligowym i kiedy piszemy te słowa, wypada tylko – podobnie jak za naszych chłopaków – trzymać za nie kciuki.