PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Podsumowanie meczu Stal – MKS

Niestety piłkarzom MKS Kluczbork nie udał się rewanż za jesienną porażkę 0:3 na własnym boisku. Po bramce na początku drugiej połowy przegrywamy w Brzegu z tamtejszą Stalą 0:1.

Ciężko gdybać co siedziało w głowach zawodników, jak wyglądali mentalnie po dosyć niespodziewanej informacji o odejściu trenera Piotra Jacka, która pojawiła się w klubie w czasie przygotowań do sobotniego pojedynku. Nasi piłkarze wyglądali w pierwszej połowie na trochę zagubionych. Brzeg zdominował tą część spotkania stwarzając sobie okazje strzeleckie. Dzięki dobrym interwencjom Grzesiaka kibice nie zobaczyli jednak w pierwszej połowie bramek.

Z prawej strony zza pola karnego uderzał Przybylski, a bramkarz sparował w pole, jednak obrońca wybił na rzut rożny. Później Gajda podawał do Zielińskiego, który posłał futbolówkę nad poprzeczką z 15 metrów.

Po zmianie stron w 49 minucie spotkania, jak się potem okazało, padła jedyna bramka w tym meczu. Po dograniu z prawej strony w polu karnym był Celuch, który głową uderzył w prawy róg.

Dopiero stracony gol, ale także roszady w ustawieniu naszego zespołu, gdzie za środek pola wziął się ostro do pracy wprowadzony po przerwie Nykiel, przyniosła dużą zmianę w obrazie gry i poczynaniach zawodników. Rozpoczął się zmasowany atak na bramkę Stali. W 51 minucie Jóźwicki sam biegł środkiem boiska, ale uderzył niecelnie. Chwilę potem Błaszkiewicz uderzył z dystansu. Bramkarz Brzegu, który wszystkie piłki “wypluwał”, znów musiał ofiarnie i na raty interweniować, bo na dobitkę czyhał już Gajda, który ostatecznie zdaniem sędziego przekroczył przepisy i go faulował.

Zaraz potem Zieliński również sam dryblował, a potem się przewrócił będąc już w polu karnym, jednak jedenastki nie było. Niecelnie z prawej strony uderzał też Przybylski.

Najlepsza nasza okazja miała miejsce w 66 minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej Moś zgrał piłkę za pole karne do Nykla, ale jego potężny strzał zatrzymał się na lewym słupku.

W miarę upływu czasu na boisku robiło się nerwowo. Z decyzjami sędziów nie mógł pogodzić się trener bramkarzy Krzysztof Stodoła, ukarany żółtą kartką. W jednej sytuacji w polu karnym Mucha ładnie składał się do strzału z przewrotki , jednak interweniujący zawodnik Stali w ostatniej chwili wybił piłkę, a potem otrzymał już solidnego “kopniaka” od rywala. Za niebezpieczne zagranie nasz obrońca otrzymał również żółty kartonik, chociaż gospodarze domagali się usunięcia go z boiska.

Nawet ta sytuacja nie przebudziła zawodników Stali, którzy w modlitwie oczekiwali na zakończenie spotkania. Potem jeszcze Jóźwicki faulowany był na linii pola karnego, a mocno dogrywał Przybylski jednak bramkarz piąstkował. W końcowych minutach Nahrebecki wpadł w pole karne i zderzył się z rywalem. Niestety sędzia nie wskazał na wapno. Po czterech doliczonych minutach zakończył spotkanie.

W sobotę do Kluczborka przyjedzie lider tabeli. Zmierzymy się z rezerwami Ekstraklasowego Zagłębia Lubin. Początek spotkania o godzinie 17:00.

Stal Brzeg – MKS Kluczbork 1:0 (0:0)

⚽Bramki: Celuch 49

???? MKS: Grzesiak, Paradowski (Staszkiewicz 46), Błaszkiewicz, Mucha, Krzyśków (Nykiel 46), Szota, Nahrebecki, Jóźwicki, Zieliński (Moś 61), Przybylski (Lewandowski 83), Gajda (Jaworski 83)