„Bić lidera!”, to piłkarskie hasło, które obowiązuje we wszystkich poziomach rozgrywkowych na świecie. Po przywilej ogrania najlepszej ligowej ekipy sięgną w sobotę biało-niebiescy. W tym sezonie Górnik Polkowice u siebie zgarnął wszystko co było do wzięcia, dlatego jakiekolwiek odstępstwo od tej reguły, traktować będzie trzeba jak przysłowiowy „Cud nad Wisłą”.
Zanim MKS-iacy popsują futbolowe kupony i ogołocą z „siana” bukmacherów, przypomnieć należy, że skład gości pozbawiony będzie kontuzjowanych Macieja Węglarza i Michała Szewczyka. Dobre info, to powrót do drużyny po przymusowej pauzie za kartki kapitana naszej jedenastki, Kamila Nitkiewicza.
Trener Dariusz Surmiński nie czuje jakiejś specjalnej bojaźni i bardzo krótko wyłania składniki powodzenia tej misji: – Jeśli zagramy na dobrym poziomie, z naszej strony dominować będzie walka, ambicja i zaangażowanie, to wszystko jest możliwe… Przypomnijmy, że skalp lidera zdjęły do tej pory tylko Miedź II Legnica, Piast Żmigród i rezerwy Zagłębia Lubin, a wszystko odbyło się na ich terenie.
Wiosną polkowiczanie stracili już 10 goli, kiedy podczas całej rundy jesiennej liczba ta zamknęła się na 16 trafieniach. Czy jest to tylko falstart w wyścigu po awans do 2 ligi, przekonamy się już za kilkadziesiąt godzin, a nasza buńczuczna dosyć zapowiedź tego spotkania nie ma z tym żadnego związku. Dawid zmierzy się z Goliatem, więc trzeba jakoś dodać sobie otuchy.
Zawody przy sobocie poprowadzi arbiter z Gorzowa Wielkopolskiego, pan Marcin Celejewski, który naszym zawodnikom gwizdał będzie po raz pierwszy.
21 kolejka: