Biało-niebiescy na sparingowe otwarcie roku zaliczyli klasyczny falstart. – Przede wszystkim rywal wykazał się dużą agresywnością w grze. Gospodarze testowali kilkunastu nowych zawodników, którzy grali “twardą” piłkę. Mieliśmy spory kłopot, żeby się temu przeciwstawić, a przy dwóch golach wręcz pomogliśmy im je zdobyć. Nie czarujmy się jednak. Przeciwnik był po prostu lepszy na boisku i pokazał nam jak dużo przed nami pracy – mówił po pierwszej grze kontrolnej z Lechią Tomaszów Mazowiecki, trener MKS-u, Dariusz Surmiński.
Nasz szkoleniowiec pytany o kolejne przymiarki transferowe odpowiedział krótko: – Zobaczymy co przyniesie najbliższy tydzień. Każdy z chłopaków ma u mnie duży kredyt zaufania, a to dopiero początek okresu przygotowawczego, więc nie chciałbym już teraz wystawiać komukolwiek jakichkolwiek “laurek”.