Michał Kojder powrócił do wyjściowego składu biało-niebieskich po długiej przerwie, między innymi spowodowanej
ciężką kontuzją. Ostatni raz z tunelu wyszedł blisko 10 miesięcy temu! Po urazie nie ma już śladu, a nasz „filigranowy” napastnik tak oto skomentował swój dzisiejszy występ.
– Bardzo cieszę się przede wszystkim z tego, że zagrałem, i to od początku spotkania. O ten powrót do pierwszego składu nie było tak łatwo, ale udało się, my wygraliśmy w ważnym meczu 2:0, a to mnie cieszy podwójnie.
Michał bardzo często starał się grać z „pierwszej piłki”. Czy to przez to, że Legionovia Legionowo go czymś zaskoczyła?
– Można powiedzieć, że jedynym zaskoczeniem był fakt, że dziś wyszła zupełnie inna jedenastka gości niż ta, która wystąpiła w ostatnim ich przegranym meczu. Styl gry był podobny do tego, co oglądaliśmy na analizie i w jakimś stopniu ich rozpracowaliśmy. Wiedzieliśmy, że musimy się przeciwstawić ich umiejętnościom, przede wszystkim grając twardo w obronie. Goście się złamali i przegrali.
Z Wartą Poznań, już we wtorek, tak łatwo być nie może.
– Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że każde następne spotkanie będzie ciężkie, ale jeżeli zagramy tak jak dziś, to jestem spokojny o utrzymanie – optymistycznie kończy popularny „Kojdi”.
fot. Mirosław Szozda /mkskluczbork.pl