- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Czekamy na dobry mecz w sobotę

Daleka podróż bez zdobyczy punktowej. Dwa wyjazdowe mecze bez punktów, wszystko obróciło się o 180 stopni.

Początek meczu to wyrównane spotkanie, obie drużyny próbowały szukać sytuacji bramkowych. Najbliżej szczęścia był MKS, w 11 minucie rzut wolny z prawej strony i piłka spada na 5 metr pod nogi naszego kapitana, który przenosi ją nad poprzeczką – fakt piłka była trudna do opanowania.

Szybki mecz, akcja toczyła się to raz na jednej raz na drugiej połowie. Optycznie częściej posiadaliśmy piłkę, więcej czasu byliśmy na połowie gospodarzy, ale brak efektów w postaci goli. MKS jako drużyna napewno prezentował się lepiej niż w sobotnim meczu w Goczałkowicach, tylko brakowało tej przysłowiowej “kropki nad i”. Jak nie obrońcy Gubina stanęli na drodze, to niedokładne podanie lub niecelny strzał. Tak kończy się pierwsza połowa spotkania.

Druga część spotkania zaczęła się dla nas najgorzej jak mogła. Jakub Ryś wrzuca w pole karne, tam Radosław Krzyśków próbuje wybić piłkę, ta odbija się od poprzeczki trafia pod nogi Kacpra Staszkowiana i przegrywamy 1:0. 58 minuta i drugi  gol dla Cariny, a jej autorem Kacper Laskowski. Piłka wrzucona z głębi pola, napastnik Cariny ogrywa naszego obrońcę i kieruje piłkę do siatki i mamy 2:0 dla Gubina – trzeba przyznać, że są skuteczni aż do bólu.  MKS bez jakichkolwiek argumentów. Od 72 minuty gramy w przewadze, czerwona kartka dla gospodarzy. Może teraz się coś ruszy? No i nie ruszyło, przegrywamy 2:0, trzeci mecz wyjazdowy. Spadamy w tabeli na 9 miejsce. Liczymy na bardzo dobry mecz w sobotę, kiedy to o godzinie 15:00 zmierzymy się ze Stilonem Gorzów.

Carina Gubin – MKS Kluczbork 2:0 (0:0)

1:0 – 50’ Staszkowian, 2:0 – 58’ Laskowski

Szpaderski- Błędowski, Błaszkiewicz, Krzyśków (79′ Nykiel), Chmielowiec, Nahrebecki, Płonka, Napora, Lewandowski Dominik, Przybylski (69′ Jaworski), Włodarczyk ( 69′ Lewandowski Kamil)