PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Wysoka wygrana z Karkonoszami

MKS Kluczbork wygrywa swój pierwszy wiosenny mecz przed własną publicznością. Podopieczni trenera Piotra Jacka pokonali wysoko bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie – Karkonosze Jelenia Góra 4:1. Pewna wygrana z pewnością cieszy, bowiem ostatnia taka przekonywująca wysoka wiktoria w Kluczborku miała miejsce w listopadzie 2020 roku, kiedy wygraliśmy również 4:1 z Gwarkiem Tarnowskie Góry. ????????❤

MKS Kluczbork w sobotnie popołudnie był przede wszystkim bardzo skuteczny. W pierwszej odsłonie wykorzystaliśmy niemal wszystkie sytuacje kierowane w światło bramki rywali. Festiwal strzelecki rozpoczął głodny gry, wracający po absencji za żółte kartki Lucjan Zieliński. Dokładnie w 21 minucie otrzymał prostopadłą piłkę. Nie dał szans obrońcy, a potem przed wychodzącym już bramkarzem uderzył celnie po ziemi. Później kapitan MKS dryblował po lewej stronie. Dograł górną piłkę w pole karne, a tam skaczący do piłki zawodnik Karkonoszy zaskoczył własnego bramkarza po strzale głową.

Jeszcze przed przerwą było 3:0. Tym razem Zieliński był faulowany z prawej strony. Dośrodkował idealnie Tomasz Gajda, a głową wycelował Marcin Przybylski.
Po zmianie stron w 60 minucie miała miejsce szybka akcja. Po prawej stronie piłkę otrzymał Przybylski. Dograł miękko w pole karne, a Zieliński tym razem spróbował głową i udało się.

Goście próbowali odrabiać tą dużą stratę. Zanim zdobyli honorową bramkę w ostatnich sekundach spotkania najpierw uratowała nas poprzeczka po jednym z rzutów wolnych. W tej akcji było jeszcze trochę zamieszania w polu karnym, jednak Jakub Grzesiak blisko linii bramkowej zdołał chwycić piłkę. Sędziowie zapewne nie korzystali z technologii Goal Line i nasz golkiper mógł ponownie wznowić grę.

Z naszej strony po jednej z kontr okazję miał jeszcze rezerwowy Alan Jaworski, jednak po strzale z 16 metrów na raty bronił bramkarz Karkonoszy. Po jednym dograniu w polu karnym piłka otarła się lekko od słupka, a przed linią końcową przejął ją jeszcze Adrian Błaszkiewicz jednak z ostrego kąta nie zdołał pokonać bramkarza. Próbę lobowania zakończoną niepowodzeniem podjął także Kacper Jóźwicki. Po innym jego strzale i bloku uzyskaliśmy rzut rożny.

W ostatniej minucie meczu nieporozumienie na linii bocznego obrońcy z bramkarzem zakończyła się naszym błędem, dzięki czemu przyjezdni na otarcie łez mogli cieszyć się ze zdobytej bramki honorowej. Sędzia gwizdnął po raz ostatni i gospodarze mocno cieszyli się z upragnionego kompletu punktów.

MKS Kluczbork – Karkonosze Jelenia Góra 4:1 (3:0)

Bramki: Zieliński 21, 60, samobójcza 34, Przybylski 42

MKS: Grzesiak, Krzyśków, Błaszkiewicz, Mucha, Szota, Jóźwicki, Nahrebecki (Nykiel 69), Paradowski (Błędowski 87), Gajda (Moś 78), Przybylski (Begar 87), Zieliński (Jaworski 69)