PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Filip Latusek po meczu z Wartą

W meczu z Wartą Gorzów Wielkopolski do pierwszego składu po ostatniej kontuzji wrócił Filip Latusek. Jak się okazało nie musiał czekać zbyt długo na bramkę, bo już po 9 sekundach widniał na liście strzelców.

– Bardzo się cieszę, że mogłem tutaj pomóc drużynie i w takich okolicznościach strzeliłem bramkę. Jestem szczęśliwy i cieszę się, że wygrywamy bardzo ważne spotkanie – mówi napastnik biało-niebieskich.

– Przeważnie tak rozpoczynamy, że próbujemy od razu pogonić rywala dłuższym podaniem. Widziałem, że piłka w miarę dobrze leci. Dobiegłem do końca, wywalczyłem ją i udało mi się skierować ją do bramki.

Wygrana MKS Kluczbork nie przyszła jednak łatwo. Na punkty mieli chrapkę jednak również przyjezdni, którzy od 48 minuty grali z przewagą zawodnika.

– Wydaje mi się, że Kamil (Nykiel dop. red.) chciał za wszelką cenę ratować piłkę. Myślę, że poszedł na 100 procent. Niestety dla nas czerwona kartka i potem musieliśmy się mega bronić co nam się udało i naprawdę jesteśmy z siebie zadowoleni, że do końca zagraliśmy na zero z tyłu.