19 lutego 2017 roku, czyli jeszcze nie tak dawno temu, Ruch Chorzów rozbił przy Łazienkowskiej Legię Warszawa. Gdyby ktoś wówczas powiedział, że po 916 dniach „Niebiescy” polegną w 3 lidze ze Ślęzą, skończą mecz w dziewięciu, klub stał będzie długami nie do policzenia, a kibice zbojkotują wsparcie dla drużyny… Tak, to nie mieści się w głowie! 14-krotny mistrz Polski przegrał w sobotę po raz drugi, bo tyle razy pokazał się póki co na boiskach i z dorobkiem dwóch punktów karnych zamyka ligową tabelę.
Po drugie stronie słońca błysk niepokonanych w sierpniu rezerw Śląska. Wrocławianie w tym sezonie nie stracili nawet gola i powodują, że grupa III stała się wyjątkowo mocna, mocna beniaminkami. Drugi z nich, którego kilkadziesiąt godzin temu gościliśmy w Kluczborku jest na miejscu szóstym, póki co nieosiągalnym dla MKS-u od czasu zapikowania do 3 ligi. A to dopiero 4 kolejka…
Wciąż formą zadziwia Foto-Higiena, która mecz ze Starowicami załatwiła w 6 minut. Już w drugiej na listę strzelców wpisał się Michał Buryło, najlepszy strzelec Gaci i snajper numer jeden całych rozgrywek. Nadal bez porażki pozostaje Stal, ratująca przy okazji cały dorobek drużyn z Opolszczyzny. Od początku rozgrywek ekipa Piotra Jacka wywalczyła więcej punktów niż pozostali opolanie razem wzięci – MKS, „Zdzichy” i LZS (8:6) i wygląda na to, że deklaracje walki o awans stawiane przed startem rozgrywek nie były słowami na wiatr.