Biało-niebiescy podzielili się punktami z Piastem Żmigród w swym pierwszym w tym sezonie występie. – Czuję pewien niedosyt po tym spotkaniu, choć z drugiej strony, w sytuacji kiedy tworzymy dopiero nową drużynę, sam wynik nie jest zły. Drużynie należą się pochwały za walkę i determinację, mimo tego, że nie udało nam się dowieźć prowadzenia do końca – mówił po końcowym gwizdku sobotniej inauguracji trener MKS-u, Andrzej Orzeszek.
MKS gospodarzy napoczął w 35 minucie, kiedy zgodnie z podręcznikiem rozegrany rzut rożny i dośrodkowanie Kamila Nitkiewicza, na gola głową zamienił Paweł Gierak. Generalnie, pierwsza połowa była dosyć wyrównana, ale sportowo lepsi byli goście. Biało-niebiescy imponowali momentami bardzo poukładaną i konsekwentną grą, co mogło zaskoczyć, ponieważ niektórzy nasi zawodnicy widzieli się na boisku po raz pierwszy w życiu.
– Rywal z każdą minutą łapał przysłowiowy wiatr w żagle i było bardzo trudno nam to później odwrócić – podsumował końcówkę starcia w grodzie żmij, kapitan naszej jedenastki, Kami Nitkiewicz. Rzeczywiście, z każdą upływającą minutą drugiej odsłony, dochodziło do spięć pod kluczborską bramką. Dwa razy w poważnych opałach był Bartosz Poloczek, ale końcówką swych rękawic, zdołał odbić na poprzeczkę i słupek uderzenia, najpierw Wojciecha Bzdęgi, a później Cezarego Kępczyńskiego.
Nasze siły osłabły trochę w końcówce. Zmian dokonywali chłopcy, których średnia wieku nie przekroczyła w sumie 17 lat! „Stało się” w 86 minucie, kiedy wrzutkę z prawe strony boiska na wyrównującego gola zamienił główką także zmiennik, Szymon Rusiecki. – Jestem podbudowany postawą drużyny, która daje nam jakaś nadzieję. To nie był zły mecz w naszym wykonaniu, zważywszy na to, że w tym składzie zagraliśmy po raz pierwszy – zgodnym chórem recenzowali zawody na miejscowym OSiR-rze, prezes Waldemar Sosin i wiceprezes Wojciech Smolnik.
W ramach około meczowych atrakcji warto dodać, że nasz klub włączył się czynnie do licytacji, która odbyła się w przerwie zawodów. Wszystko na rzecz leczenia kontuzjowanego zawodnika miejscowych, Patryka Gołębiewskiego. Warto zaznaczyć, że całą tę pomocną akcję zorganizowali sami piłkarze Piasta, którzy pozyskali cenne gadżety piłkarskie z czołowych polskich klubów. Trafiły tam także suweniry ze Sportowej, związane z potyczkami MKS-u z Wigrami Suwałki. To właśnie tam pracuje były trener żmigrodzian, Kamil Socha, a podarunki rozbiły bank tej szczytnej aukcji.
3 liga, grupa III, 1. kolejka: Piast Żmigród – MKS Kluczbork 1:1
Bramki: 86’Szymon Rusiecki – 35′ Paweł Gierak
Żółte kartki: Mikołaj Juchacz, Piotr Niewiściuk – Kamil Nitkiewicz, Tomasz Okraszewski
Piast: Aleksander Sobczak – Piotr Niewieściuk, Eryk Moryson, Mateusz Jaros, Mikołaj Juchacz, Paweł Kohut (46. Krystian Jajko, 72. Mateusz Fedyna), Cezary Kępczyński, Oskar Trzepacz (60. Szymon Rusiecki), Wojciech Bzdęga, Szymon Sołtyński, Michał Koźlik.
MKS: Bartosz Poloczek – Tomasz Dyr, Paweł Gierak, Hubert Krawczun, Adam Orłowicz, Dominik Lewandowski (89 Grzegorz Gadecki), Mariusz Sobala, Michał Glanowski, Tomasz Okraszewski (85. Aleksander Jelonek), Kamil Nitkiewicz, Piotr Makowski (88, Miłosz Reisch).
Sędziował: Maciej Mikołajewski (Świebodzin)
Widzów: 350.
Zdjęcie: Dominik Lewandowski udowodnił, „że można” wskoczyć od razu do seniorskiej piłki. Po prawej inne pokolenie piłkarzy, Wojciech Bzdęga, były MKS-iak.