PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Zagrać swoje na drugim końcu Polski

Według terminarza 2 ligi, środowe spotkanie z Gwardią Koszalin powinno zostać rozegrane w Kluczborku, jednak na prośbę klubu z zachodniopomorskiego, zamieniono gospodarzy zawodów. Jesienią, wskutek niespełnienia wymogów licencyjnych dotyczących obiektu sportowego, Gwardia tułała się po obcych boiskach lub postępowała tak, jak w przypadku MKS-u.

Stąd aż dziesięć meczów w tym roku nasz rywal grał lub grać będzie u siebie, ale potentatem własnego terenu nie jest. Z tych, które odbyły się do tej pory wygrał bowiem tylko dwa, od 11 kwietnia ciągnie fatalną serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa, a do swojego konta dopisał w tym czasie tylko dwa oczka. Sytuacja koszalinian jest na tyle beznadziejna, że przy 23 punktach i ostatnim miejscu w tabeli, musieliby wygrać wszystkie mecze do końca rozgrywek i jeszcze spoglądać na inne ekipy. Jakiekolwiek punktowe straty w starciu z Kluczborkiem praktycznie ostemplują ich spadek do 3 ligi.

Podopieczni Tadeusza Żakiety na murawie się z pewnością nie położą. – Na tym etapie rozgrywek dla zawodników są to mecze o ich przyszłość. Każdy z pewnością będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony, błysnąć, dlatego musimy być bardzo czujni, nie oglądać się na tabelę i od początku do końca zagrać swoje – przestrzega trener Jan Furlepa.

W kadrze gospodarzy wiosną pojawił się doskonale znany z występów przy Sportowej Adam Setla. Nasz były napastnik ma już na swym koncie trzy gole i on także coś – komuś udowodnić pewnie zamierza. To jedyny “łącznik” bezpośrednich spotkań Gwardia – MKS. Drużyny po raz pierwszy w historii spotkały się 16 października ubiegłego roku. Wówczas przy Sportowej 7 padł remis (1:1), jeden z dwunastu nierozstrzygniętych przez nasz zespół rezultatów, który miał bezpośredni wpływ na to, o co walczą dziś biało-niebiescy.

Absolutnym hitem 30 serii w 2 lidze jawi się starcie ŁKS-u z Radomiakiem. Bardzo interesować nas będzie to, co ugrają w środę Wisła, Stal i Gryf. Nie bez znaczenia dla walki o utrzymanie będzie także rezultat, który napłynie ze stadionu w Pruszkowie. Jeśli kapitanie szarżująca w rundzie rewanżowej Garbarnia nie spuści z tonu, team spod Warszawy znajdzie się ponownie w tarapatach.

30. kolejka:

DataGospodarzGodzina/WynikNa wyjeździe

Zdjęcie: Przy piłce Adam Orłowicz, który powinien przejąć opaskę kapitana drużny od pauzującego za kartki Kamila Nitkiewicza.

fot. Mirosław Szozda /mkskluczbork.pl