- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Piłkarsko nie wyszło, ludzkie serca wygrały – ten mecz był dla Poli

Klątwa Cariny Gubin trwa.

Niestety, passa zwycięstw Cariny nad nami została podtrzymana. Zaczęliśmy pięknie — składnie, ładnie, z koronkowymi akcjami. Ale z idealnych sytuacji chcieliśmy zrobić jeszcze bardziej idealne. Parafrazując klasyczny film — ze 100% cukru w cukrze nie zrobisz 140. 🍬

Przegraliśmy 1:2. Mecz, który powinniśmy wygrać. Mieliśmy mnóstwo okazji, kontrolę, pressing, grę z pomysłem. Ale rywale byli skuteczniejsi — trzy okazje, dwa gole i mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Szybko straciliśmy gola, ale mimo to nie spuściliśmy głów. W 22. minucie Konrad Janicki doprowadził do wyrównania i wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory.

Potem biliśmy głową w mur – akcja za akcją, sytuacja za sytuacją, ale piłka uparcie nie chciała wpaść do siatki. Na drodze często stawał bramkarz gości, Filip Chadała, który miał dziś swój dzień. W 90. minucie jednak goście zadali decydujący cios i wywieźli z Kluczborka trzy punkty.

Tak w skrócie wyglądało to spotkanie – nasze mnóstwo sytuacji kontra zabójcza skuteczność rywali. Cóż, pozostaje trening, trening i jeszcze raz praca nad skutecznością. 💪

PODSUMOWANIE MECZU!

Nam pozostał jedynie niesmak, między innymi po karnym, gdzie strzał naszego zawodnika poleciał jak rakieta z F-16, która nie trafiła w cel.
Bo to był mecz wygrany, przy tylu okazjach, które mieliśmy sztuką było go przegrać, ale tak się stało. Skuteczność do poprawy i Panowie walczymy dalej.

KIBICE PO MECZU!

„Carina solidna, ale MKS był lepszy.”
„Jak przegrać wygrany mecz? Proszę bardzo.”
„Tyle sytuacji, że spokojnie mogło być cztery z przodu.”

I trudno się z tym nie zgodzić.

Na tym zakończmy tę dywagację boiskową, bo jedyną prawdziwą wygraną była Pola Betkier.

W przerwie meczu odbyła się licytacja dla Poli, w której udział wzięli Krzysztof Adamski i Dariusz Bitner. Panowie licytowali się do ostatnich sekund — emocje były nie mniejsze niż na boisku.
Ostatecznie wylicytował Krzysztof Adamski z synem Maćkiem, z kwotą 2050 zł, a pan Dariusz Bittner pokazał ogromne serce i dorzucił dodatkowo 1000 zł od siebie.

I właśnie dlatego prawdziwą zwyciężczynią tego meczu była Pola Betkier — dziewczynka, dla której to wszystko się odbyło. 💙

Więcej nie napiszemy.
Auf Wiedersehen. Do widzenia. Amen. ⚽️

MKS KLUCZBORK – Carina Gubin 1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 – Bednarczyk 8′, 1:1 – Janicki 22′, 1:2 – Kamon 90′

MKS: Jureczko – Napora, Trojanowski, Chłód, Lewandowski, Neison (Niziołek 68′), Zawada (Nykiel 63″’), Janicki (Nowak 74′), Tuszyński, Biskup, Kulig (Muller 63′)