📝 Błękitni Stargard – MKS Kluczbork
Mecz barażowy o II ligę | 11 czerwca 2025
Po długiej podróży do Stargardu wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Błękitni to solidna, zgrana drużyna, a stawka meczu – awans do II rundy baraży – była ogromna. Mieliśmy swoje atuty i plan, by przejąć inicjatywę, jednak rzeczywistość boiskowa okazała się brutalna.
Początek spotkania był wyrównany. MKS dobrze operował piłką, stworzył sobie okazje, uderzenie Michała Maja, a potem po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Dawida Wojtyry, ale jego strzał z bliskiej odległości był za słaby. Wydawało się, że kontrolujemy grę. Jednak z każdą minutą gospodarze coraz lepiej odczytywali nasze zamiary. W 38. minucie, akcja gospodarzy która zakończył się golem. Po błędzie w defensywie straciliśmy pierwszego gola – gospodarze wykorzystali sytuację bezlitośnie.
Po przerwie ruszyliśmy z nadzieją na odwrócenie losów meczu, ale już w 57. minucie Błękitni podwyższyli na 2:0 po szybkiej kontrze. Próbowaliśmy odpowiedzieć, jednak brakowało zdecydowania, odwagi i dokładności. Z każdą minutą gasła nasza wiara w odwrócenie wyniku.
W końcówce spotkania straciliśmy trzecią bramkę, która przypieczętowała naszą porażkę. Gospodarze zneutralizowali nasze najmocniejsze strony, a sami skrzętnie wykorzystywali każdy błąd. My – zamiast walczyć – zbyt często staliśmy biernie, bez reakcji. Brakowało charyzmy, agresji i charakteru, z jakiego znany był MKS w tym sezonie.
To nie był nasz dzień i to na pewno nie był ten MKS, którego wszyscy pamiętają z ligowych bojów. Spuszczone głowy po końcowym gwizdku mówią wszystko. Dziękujemy kibicom za wsparcie. Walczyliśmy, ale tego dnia zabrakło zbyt wielu elementów, by mówić o sukcesie.
Błękitni Stargard – MKS KLUCZBORK 3:0 (1:0)
Szczerbal – Napora (Wiszniowski), Grolik, Maj, Nieson, Misztal (Sluga), Nowak (Wienczek), Lewandowski (Bębenek), Janicki, Wojtyra (Zawada), Tuszyński,