Daleki wyjazd czeka naszych zawodników na zakończenie grania w 2024 roku, bo udamy się w podróż aż do Gorzowa Wielkopolskiego.
To jest najdalsza destynacja w naszej lidze, dlatego też udaliśmy się w podróż go Gorzowa już dzisiaj. W tej rundzie będzie to już druga wizyta w tym mieście, bo 21 września rozegraliśmy spotkanie z tamtejszym Stilonem. Wygraliśmy 5:1 i każdy marzy aby taki wynik powtórzyć także tym razem.
W pierwszym meczu rundy jesiennej na własnym obiekcie zremisowaliśmy 1:1, tracąc gola w 90 minucie. Jak będzie tym razem przekonamy się już jutro, około 14:45.
Warta rewelacyjnie rozpoczęła ligę i przez długi czas utrzymywała się w czubie tabeli. Obecnie z dorobkiem 26 punktów, ale z jednym meczem zaległym nasi rywale zajmują 9 miejsce w ligowej tabeli.
Nikogo nie lekceważymy i pochodzimy do każdego rywala mocno skoncentrowani. Nasza drużyna ma kłopoty kadrowe, wierzymy jednak, że damy radę. Kto wybiegnie na boisko w wyjściowej jedenastce, o tym zadecyduje nasz sztab trenerski.
Trener Łukasz Ganowicz przed meczem: Brak jednego zawodnika to nie problem, ale jak nie ma sześciu to też nie problem, lecz mocno zawęża się pole manewrów. Po to ma się szeroką kadrę, żeby w takich momentach umieć sobie poradzić. Chłopaki są zmotywowani i świadomi po co jedziemy do Gorzowa. Skład i ewentualne rotacje zawsze mam w głowie. Kwestię wyboru ułatwia jakość, którą zawodnicy prezentują w tygodniu na treningach. Każdy mecz i przeciwniki w naszej lidze jest wymagający i trzeba podchodzić do tego na maksa, aby cokolwiek ugrać. Chłopaki wierzą w siebie a my w nich. Mocno pracowaliśmy w ostatnich dniach dniach i liczymy na sukces w ostatnim meczu w 2024 roku.