- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Historia lubi się powtarzać!

Powtórka z historii, tak jak rok wstecz, te same drużyny, ten sam arbiter i porażka naszego zespołu. Przegraliśmy z Odrą Bytom Odrzański 0:1, ale to my byliśmy drużyną dominującą. Taka jest piłka nożna i tu za wrażenie artystyczne nikt punktów nie daje.

Jedyny gol tego spotkania padł w 43 minucie. Jego autorem był Miłosz Jóźwiak, który pięknym uderzeniem z około 20 metrów pokonał Marcina Kaczmarczyka.

Za to z najesz strony, zawiodła skuteczność. Nasze wrzutki z bocznych sektorów boiska były często blokowane przez defensywę gości, a i swoje dołożył bramkarz Bartosz Szafer. Trochę też zabrakło naszym piłkarzom większej agresji, ale tak jest piłka. Okazje do zdobycia gola był, ale nie mieliśmy wyregulowanych celowników, świadczyć mogą o tym choćby trzy strzały naszych zawodników w poprzeczkę. 

Goście oddali na naszą bramkę raptem 3 celne strzały, jeden to gol, a dwa pozostałe padły łupem Marcina Kaczmarczyka. 

Odra po zdobyciu bramki cofnęła się jeszcze niżej i szukała swoich szans z kontry. Taka taktyka im się opłaciła, bo  skutecznie dowiozła zwycięstwo do końca, chociaż kilka ostatnich minut grali w 10, bo drugą żółtą kartką obejrzał Oliver Zabrzeski.

Nasz trener szukał innych rozwiązań personalnych, przeprowadzając 5 zmian, ale nie wniosły one do naszej gry zamierzonego efektu.

Doskonałą okazję do wyrównania mieliśmy w 72 minucie, kiedy to z prawej strony piłkę na 5 metr dostarczył Konrad Janicki, ale strzał Mateusza Lechowicza minął bramkę gości. W 77 minucie jeszcze próbował z bliskiej odległości Krzysztof Napora, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 94 minucie z dystansu uderzył Gabriel Draczyński, a piękną paradą popisał się Marcin Kaczmarczyk.

Nasz zespół ambitnie walczył do końca, ale w nasze poczynania wkradła się nerwowość i zostaliśmy bez punktów.

Musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę i czas na wyciągnięcie wniosków, bo nie zawsze ładniejszy futbol wygrywa, czasem trzeba pójść na wojnę!

Trener Łukasz Ganowicz: Ponownie zawiodła skuteczność, pracujemy nad tym, ale to co wypracowaliśmy sobie na treningach nie zostało przeniesione na warunki meczowe. W pierwszej połowie trzy poprzeczki i jakby zamienić to na bramki, zwycięstwo byłoby nasze. Na każdą bramkę Odry przy 30% skuteczności bylibyśmy w stanie odpowiedzieć dwoma golami. Zbyt nerwowo rozegraliśmy końcówkę meczu, ale trzeba przyznać bramkę zdobyli piękną i swoją ambitną postawą pokonali nas. Z gry mieliśmy więcej, sytuacji więcej, ale taka jest piłka kto strzeli ten wygrywa. Teraz mecz z Podleśanką i cóż mogę powiedzieć, że tak jak w kadym meczu będziemy grać o trzy punkty. Drużyny ustawiają się do nas tak jak dzisiaj Odra i ciężko się gra z takimi zespołami. Wycofane, zbunkrowane i szukające kontry. Z takimi drużynami tak będą mecze wyglądać, a my musimy popracować nad chłodną głową i skutecznością.

MKS Kluczbork – Odra Bytom Odrzański 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Miłosz Jóźwiak 43′

MKS: Kaczmarczyk – Lechowicz, Trojanowski, Golik, Napora (86′ Molis), Neison (73′ Zawada), Wiszniowski, Nowak, Lewandowski (61′ Janicki), Tuszyński (61′ Sluga), Wojtyra (73′ Ćwielong)